Wenecka - trener personalny

Jak się ubrać do ćwiczeń siłowych i na siłownię?

Ćwiczenia siłowe, niezależnie od tego czy wykonywane na siłowni, czy gdziekolwiek indziej, są w swojej naturze dość specyficzne i wymagające, jeśli chodzi o odpowiedni strój. Często widzę osoby zupełnie nieprzygotowane do sytuacji, w której się znalazły. I nie chodzi wcale o to, że nie chcą, ale po prostu nie wiedzą, że można coś zrobić lepiej. Wychodzą z sal pilatesu czy jogi, oglądają piękne stroje i reklamy na tik toku, a później ćwiczą w tym, co kupiły stwierdzając ze smutkiem po fakcie, że trening siłowy nie jest dla nich. A może wystarczy zmienić ubranie i wrażenia będą zupełnie inne? Modny crop top odsłaniający brzuch czy luźna, oversizowe'a bawełniana bluza na wypocenie? Obcisłe legginsy czy dresy? Co założyć, żeby zwiększyć efekty ćwiczeń i żeby ćwiczyć przede wszystkim bezpieczenie i przyjemnie? 


Jak zawsze, odpowiedź brzmi, to zależy. Ale nie martw się, na szczęście nie zależy od wielu rzeczy. Główną wytyczną jest tutaj jakiej jesteś płci oraz co zamierzasz ćwiczyć. Bo wiadomo, że gdy masz spory biust, to biustonosz może się przydać. Również gdy ćwiczysz nogi, ubranie powinno być inne niż w dniu, gdy ćwiczysz górę ciała. Ale tylko trochę inne, bez obaw, nie trzeba wymieniać szafy. Zapraszam na subiektywną listę tego, co koniecznie warto rozważyć kompletując strój zarówno na siłownię, jak i do każdego treningu siłowego. Zasada jest taka sama. Czerp z tej wiedzy, bo to wiedza setek ubrań przenoszonych i wielu hektolitrów potu wsiąkniętych w różne materiały ;)

 

Nakrycie głowy

ŻADNE. Czapki noszone przez osoby, które chcą wyglądać modnie i ciekawie, może i przyciągają uwagę, ale akurat moją negatywną uwagę. Czapki podczas intensywnych ćwiczeń powodują przegrzanie się głowy, podniesienie temperatury czy namnażanie się bakterii na skórze głowy, zwiększoną produkcję sebum i - łupieżu. Zdecydowanie niezbyt cool. Jeśli masz przetłuszczone włosy i nie chcesz wyglądać niechlujnie, to cóż, albo umyj włosy, albo pomyśl logicznie - ten trening jest po to, by się spocić, więc lepiej je zwiąż i umyjesz potem. 

 

Góra

Przylegający, ale niezbyt obcisły biustonosz w sytuacji, gdy masz biust, którego rozmiar może Ci przeszkadzać. Posiadaczki małego czy mocno trzymanego biustu spokojnie mogą ćwiczyć bez dodatkowego wsparcia. Jeśli zakładasz biustonosz, to najlepiej, żeby był bezszwowy i z szerokimi ramiączkami, które nie będą Ci się wpijać w ramiona w sytuacji napięci mięśni.
 

koszulka, t-shirt, top, crop-top

Lekko luźny lub luźny materiał będzie w porządku, raczej nie oversize, bo może nam przeszkadzać - zaginąć się, uwierać, gdy będziemy np. leżeć na plecach i wyciskać sztangę. Tutaj trzeba zwrócić uwagę na to, aby po raz kolejny nic nas nie uwierało w trakcie noszenia, nie zaginało się, nie podwijało, było po prostu stabilne i nie wpijało się ani w bicepsy, ani w brzuch, ani w szyję.

 

 

Dół

Pełne, dopasowane, najlepiej bezszwowe i nieprześwitujące legginsy, które nie mają ani zbyt niskiego, ani zbyt wysokiego stanu, są idealnym wyborem. Przede wszystkim dlatego, że  a) nie uwierają w trakcie ćwiczeń b) zapewniają pełną swobodę, komfort i zakres ruchu. Sama również często noszę do treningu tenisową spódniczkę, ale to rozwiązanie polecam w sytuacji, gdy jest gorąco i ćwiczysz górne partie. Analogicznie sytuacja wygląda w stosunku do spodenek. Gdy ćwiczymy dolne partie ciała (nogi, pośladki), to wówczas krótkie spodenki czy spódniczka są nie tylko niekomfortowe, ale też spocony_a zaczynasz przyklejać się do maty i sprzętów. Swoje nogi możesz podziwiać w lustrze później, niekoniecznie na siłowni. I tak, mówię też do Panów. Nie interesuje mnie jak bardzo "niemęskie" jest noszenie legginsów. Poza tym żyjemy w XXI wieku i już takie argumenty powinny nie padać z żadnych ust. Dopasowane spodnie po prostu są wygodne, dają maksimum komfortu i bezpieczeństwa. No i przyspieszą Twoje efekty, a nie ma większego benefitu, gdy np. walczysz z bocianimi nogami;)


Bielizna pod spodniami

Wygodna, przewiewna, bawełniania i - błagam - nie stringi. Porzuć też pomysł ćwiczeń bez bielizny, uwiera, jest niewygodnie, byłam tam i to nie jest dobre miejsce;) Stringi z kolei mogą wyglądać dobrze, nie odznaczają się przecież pod spodniami, ale szczerze mówiąc, wrzynanie się w intymne miejsce nie jest ani przyjemne, ani zdrowe. Również noszenie bokserek nie jest najlepszym rozwiązaniem ze względu na przegrzewanie i pot, ale z dwojga złego to już wybrałabym bokserki.

 

Skarpety i buty

Skarpety się przydają tylko ze względów higienicznych. Im krótsze (w sensie niesięgające do pół łydek), tym lepsze. Znowu chodzi o bezpieczeństwo, przegrzanie i niepowodowanie ucisku (czyli niedotlenienia) w żadnym miejscu na ciele. Buty są kwestią sporną. Ja widzę tylko dwie sytuacje, gdy buty się naprawdę przydają:

1) higiena miejsca i bezpieczeństwo - gdy poruszasz się między wolnymi ciężarami, łatwo może coś Ci upaść na nogę. Jeśli jest takie ryzyko, potknięcia czy właśnie wypadku z ciężkimi przedmiotami, to lepiej załóż buty

2) ćwiczenia siłowe na potężnych ciężarach. Jeśli wykonujesz martwe ciągi z 200 kg, to tutaj już przydadzą się specjalne buty do ćwiczeń siłowych, nie zwykłe "adidasy"

W każdej pozostałej sytuacji lub gdy np. ćwiczysz w bezpiecznym miejscu, w domu, obuwie  czy skarpety nie są w ogóle potrzebne, a wręcz odradzam
 

Akcesoria maści wszelakiej

Tylko słuchawki douszne lub zewnętrzne i to dobrze dopasowane. Istnieją słuchawki dedykowane do sportu, warto się za takimi rozejrzeć, jeśli lubisz ćwiczyć z muzyką. A poza tym, jeśli chodzi o akcesoria, to nie polecam żadnych. Nie zakładaj żadnych opasek na ręce ani innych wynalazków, które ograniczą Twój zakres ruchu i przepływ krwi. Zapomnij też o pasach uciskowych na brzuch czy na cokolwiek innego. To nie może się udać. Chyba że masz zalecenie od lekarza i musisz ćwiczyć np. w ortezie na nadgarstek czy kolano. Wówczas jak najbardziej.



Mając wszystko powyższe na uwadze pamiętaj, że w doborze stroju do ćwiczeń siłowych najważniejsze powinny być dla Ciebie trzy kwestie:

 

komfort - jeśli mimo wszystko lubisz ćwiczyć w crop topach, czujesz się w nich dobrze, nie uwierają, masz crop topy nie z tej ziemi, to nic nie stoi na przeszkodzie, abyś w nich ćwiczył_a. Jednak to Ty musisz zdefiniować czym dla Ciebie jest komfort i pewność siebie. W trakcie uprawiania sportu masz się czuć lepiej, nie gorzej. To zapewni Ci niesłabnącą motywację i dowiezie Cię do celu szybciej niż najpiękniejsze ubranie.

 

zdrowie - materiał, z jakiego stworzony jest strój, powinien być przewiewny i oddychający. Dochodzimy zatem do wiecznego konfliktu bawełna vs. syntetyk. Osobiście po dziesiątkach lat doświadczeń jestem zwolenniczką bawełnianej bielizny (biustonosz, majtki) oraz syntetycznej odzieży wierzchniej typu top, legginsy. Syntetyk dłużej wytrzymuje, nie robią się na nim plamy z potu, ma mniejszą wchłanialności, przez co jest lżejszy, ale - uwaga - szybko też trzeba go wyrzucić, niestety. W mojej praktyce syntetyczna koszulka wytrzymuje maksymalnie rok, po roku już zaczyna niefajnie pachnieć i nie można tego doprać. Pranie po każdym ćwiczeniu nie pomaga. Jej po prostu nie da się dobrze wyprać z bakterii, ponieważ pierzemy w niskiej temperaturze, a to nie zabija tak skutecznie jak wygotowanie. Legginsy wytrzymują za to znacznie dłużej. Niemniej u Ciebie czas użytkowania danej sztuki będzie zależał od wielu czynników, chociażby od tego jak mocno i gdzie się najwięcej pocisz w trakcie ćwiczeń.

bezpieczeństwo - ubiór nie może się po prostu zahaczać o mijane sztangi, nie możesz mieć za dużych czy za ciasnych butów ani elementów, które będą Ci się gdziekolwiek wrzynały. Niby banał, ale wierz mi, na co dzień obserwuję, że jednak to smutna rzeczywistość i norma.

 

Jak widzisz, lista rzeczy do przeanalizowania jest konkretna, ale jeśli zastanowisz się dłużej nad swoim "siłownianym outfitem" i tym co dla Ciebie będzie dobrze pracowało, na pewno szybko zaczniesz zauważać zmiany. Zauważysz bowiem nie tylko różnicę w samopoczuciu, gdy idziesz na trening czy po treningu, ale i również w efektach swoich ćwiczeń. Przestaniesz się rozpraszać poprawiając wywijające się legginsy czy będziesz widzieć wszystko w zasięgu wzroku niezasłaniając oczu czapką z daszkiem. Poczujesz się pewnie, bezpiecznie i wygodnie. Co by nie powiedzieć, jak w domu. A co najlepsze, to są zmiany, które możesz wprowadzić tu i teraz, już dzisiaj, już na najbliższym treningu.

 

Aktywnego dnia,
Justyna.

 

 

Zapraszam na wspólne treningi i konsultacje,
JUSTYNA WENECKA | trenerka personalna
wenecka.com